Chris Rock honoruje Eddiego Murphy'ego w programie „Saturday Night Live” z okazji 40. rocznicy [WIDEO]

Twój Horoskop Na Jutro

Ali Szubiak



Biorąc pod uwagę ogromne piętno, jakie Eddie Murphy wywarł na świat komedii w ciągu swojej imponującej kariery, sensowne jest, aby został uhonorowany przez program telewizyjny, który uczynił go powszechnie znanym. Podczas Sobotni wieczór na żywo Specjalny dodatek z okazji 40-lecia, Chris Rock wygłosił wzruszające, zabawne i szczere przemówienie, w którym wyjaśnił, dlaczego Eddie był dla niego osobiście inspiracją, jego długotrwały wpływ na komedię, a nawet to, jak udało mu się uratować serial dowcipem o matce w odpowiednim momencie .



Możesz sprawdzić jego pełne przemówienie poniżej:

Jak zacząć mówić o Eddiem Murphym? Kiedy byłem młody, nie myślałem, że komedia to zawód. Myślałem, że praca polega na podnoszeniu rzeczy i noszeniu munduru. Komedia nie była pracą. Komedia była czymś, przez co wysłano cię do gabinetu dyrektora. A potem zobaczyłem Eddiego Murphy'ego w Saturday Night Live i to wszystko zmieniło.

Komedia może być nie tylko pracą, może być karierą. Nie tylko kariera, ale najfajniejsza kariera w historii. Właśnie wtedy odkryłem, co chcę robić. Chciałem być Eddiem Murphym. Chciałem podnieść mikrofon. Chciałem, żeby mundur, który nosiłem, był skórzany. A kiedy wysłano mnie do biura dyrektora, chciałem, żeby dyrektorem był Lorne Michaels.



W 1981 roku ludzie nie wiedzieli, czy Saturday Night Live przetrwa. Lorne odszedł, oglądalność spadła i nie wiadomo skąd Eddie uratował SNL. Gdyby Saturday Night Live nie zatrudniła Eddiego Murphy'ego, ten program trwałby mniej więcej o połowę krócej niż Baywatch, a żaden z nas - żaden z tych wspaniałych członków obsady nie byłby w stanie robić zabawnych rzeczy, które robimy. Byłbym jak zabawny kierowca UPS w Queens. Tina Fey byłaby najzabawniejszą profesorką angielskiego na Uniwersytecie Drexel.

I oto moment, w którym ja i American zakochaliśmy się w Eddiem. Pewnej nocy program był krótki — nie tak jak dziś. Występ był krótki i poprosili Eddiego, żeby wyszedł i się rozciągnął, no wiesz, chodź, chodź, porozciągaj się. I uratował show. Nie grał w Grykę, nie grał w Steviego Wondera. Wyszedł i zrobił żart twojej mamie. Jestem poważny. To było w ogólnokrajowej telewizji. Wyszedł i powiedział: „Twoja mama ma buzię na karku i b… żuć o tak”.

Zabił to człowieku. Miał mnie w b-, mówię ci.



A Eddie miał nie tylko słynne powtarzające się postacie. Wszystko, co robił, było strzałem w dziesiątkę. Wanna z hydromasażem celebrytów Jamesa Browna — raz. Mały Richard Simmons — raz. White Like Me — zrobił je tylko raz. Mam na myśli, że nawet Lebron nie trafia od czasu do czasu. Eddiemu się udało 48 godzin oraz Miejsca handlowe kiedy był jeszcze w serialu. Eddie był gospodarzem programu, gdy był jeszcze członkiem obsady. Jestem pewien, że reszcie obsady to się podobało.

Justina Biebera i Zayna Malika

Byłem w serialu przez 3 lata — miałem szczęście, że dostałem gościnną gwiazdę w Punky Brewster.

Co kilka lat media próbują nazwać jakiegoś nowego komiksa kolejnym Eddiem Murphym. Martin Lawrence to następny Eddie Murphy, Chris Rock to następny Eddie Murphy, Kevin Hart to następny Eddie Murphy. Nie ma następnego Eddiego Murphy'ego.

To było idealne wprowadzenie dla kogoś, kto prawdopodobnie utorował drogę i zainspirował tak wielu komików i aktorów, by podążyli za nim. Eddie wyszedł do owacji na stojąco, na co powiedział: „Ten program jest tak dużą częścią tego, kim jestem, mojego życia i jestem bardzo szczęśliwy, że tu wróciłem… Cieszę się, że tak wielu ludzi tutaj cenią rzeczy, które zrobiłem 35 lat temu w serialu ”.

Zobacz zdjęcia z Program Saturday Night Live z okazji 40. rocznicy Czerwony dywan!

Artykuły, Które Możesz Lubić