One Direction Live: recenzja wieloletniego, dorosłego fana

Twój Horoskop Na Jutro

Nie jest tajemnicą, że jestem Directioner. Śledzę chłopaków odkąd występowali w The X Factor i widziałem ich na żywo wiele razy. Kiedy więc usłyszałem, że znowu wyruszają w trasę, wiedziałem, że muszę zdobyć bilety. I powiem wam, że program był wszystkim, na co liczyłem, a nawet więcej. Brzmieli świetnie, produkcja sceniczna była na najwyższym poziomie, a energia z tłumu była elektryzująca. Jeśli jesteś fanem One Direction lub po prostu muzyki pop w ogóle, gorąco polecam sprawdzenie ich ostatniej trasy koncertowej. Nie będziesz rozczarowany.



One Direction Live: recenzja wieloletniego, dorosłego fana

Ali Szubiak



Mat Hayward, Getty Images

W życiu jest niewiele rzeczy, którym naprawdę warto się poświęcić: dzieci, zwierzęta, które kupiłeś lub uratowałeś, oraz rzeczy, które przynoszą ci czystą, nieokiełznaną radość. One Direction to moje dziecko, moje zwierzątko, moja jedyna dobra rzecz, więc się zobowiązuję. Powinienem się poświęcić. Zrobili mi bałagan. Bellevue, nadchodzę.

Po wylaniu kadzi benzyny na wszystkie moje wrześniowe spłaty kredytu studenckiego, zapaliłem zapałkę i podpaliłem własną dorosłość, kupując jeden bilet One Direction w pierwszym rzędzie na przystanek Philly na ich obecnym Trasa koncertowa On The Road Again . Obowiązki nie istnieją, gdy masz około 20 lat i jesteś mną, przynajmniej przez jedną noc w roku. Moja niewytłumaczalna miłość do One Direction jest nieporównywalna z niczym, co było przed nią, może z wyjątkiem tego, jak bardzo kocham Dave'a Grohla.



Więc po tym, jak YOLO pozbył się moich finansów i dalej nasycał chusteczki Nialla Horana & aposs kryształami Swarovskiego, znalazłem się w pierwszym rzędzie i brzęczałem.

Ale zanim przejdę do szczegółów na temat serialu, oto prawda: widziałem One Direction więcej razy, niż jestem skłonny ujawnić w tym momencie mojego dorosłego życia. Widziałem je w maleńkich lokalach (Beacon Theatre, co może być dobre?). spotkałem ich. Zdrajca Zayn Malik powiedział mi, że kocha moje włosy – użył tego słowa miłość , co jest głębsze niż „lubię”, wiesz? Ta rozmowa miała miejsce ponad trzy lata temu, ale wciąż jestem w niej głęboko. Ale moje lata bycia w One Direction osiągnęły punkt kulminacyjny w ten jeden wieczór, w 90 minutach nieskrępowanego, emocjonalnego exodusu, który miał miejsce 1 września 2015 roku.

W skali Kirka Douglasa do okresu triasu, spróbuj zgadnąć, ile lat czuję na większości koncertów One Direction. Prawidłowa odpowiedź to „Słońce”. Ale w tym momencie, tej błogosławionej nocy, byłem spokojny. Wszystko wydawało się dobre, właściwe i prawdziwe.



Odwróciłem się do mamy obok mnie i zapytałem, ile lat ma jej córka. „15”, powiedziała, odpowiedni wiek na oglądanie One Direction z pierwszego rzędu. 'Ile masz lat?' — spytała mnie, nie złośliwie. „Za kilka dni skończę 27 lat”, powiedziałem, na co ona odpowiedziała: „W ogóle na to nie patrzysz!”. Jakby 26 gwarantowało mi status starożytnego reliktu. Chociaż wydaje mi się, że w morzu żwawych, wiewiórczych 16-latków, byłem skamieliną wciśniętą w najciemniejszą, najbardziej wilgotną jaskinię.

Harry'ego Stylesa

Mat Hayward, Getty Images

Jak rozbić One Direction, kiedy to suma ich części czyni ich niewytłumaczalną siłą, którą są? Kiedyś opisałem tę grupę jako gromadę dzikich kotów, których nogi zostały po raz pierwszy uwolnione. Niewiele się zmieniło — chociaż teraz są trochę bardziej bystrzy i mniej się do siebie przywiązują. Są zmęczeni, pracowali zbyt ciężko i trzeba przyznać, że to widać.

Ale w każdym razie: w końcu światła przygasły, ekrany zabrzęczały, a okropna, cicha muzyka z intra One Direction wyrwała mnie z odrętwienia nasyconego tequilą, ratując mnie przed zmuszeniem do dalszej czczej pogawędki, mimo że ją zainicjowałem. Wszystko, co okropne w moim życiu, to moja wina i teraz to wiem.

Zespół otworzył „Clouds”, który jest idealnym wprowadzeniem do One Direction dla ludzi, którzy nienawidzą One Direction. To #RealMusic, chyba że jesteś Zaynem, z najcięższym gitarowym riffem na ich albumie cztery, walenie, natarczywa perkusja i desperacja w tekstach, które są w równym stopniu szalone, jak i szczere. Dostarczony z szaloną intensywnością wokalu, Harry Styles rozpoczyna piosenkę rykiem, bałaganem kończyn i dzikich oczu: Wiem, że powiedziałeś, że nie lubisz skomplikowanych / Że powinniśmy starać się to uprościć / Ale miłość nigdy, przenigdy nie jest prosta ' Oglądanie Harry'ego jest jak gapienie się na niego nie tylko Bóg, ale także Jezus . Jest niebiańską katastrofą, posiada wstrząsające fizyczne ruchy zwłok, które spadły na źle umieszczone przewody elektryczne. Więcej na ten temat później.

Po przejrzeniu utworów w ich dyskografii, które bardziej przypominają lata 80. punk odrzucają „Midnight Memories”), rozpoczynają niezapomnianą „Ready to Run”, piosenkę, która lepiej pasowałaby do ścieżki dźwiękowej animowanego filmu o koniach Duch: Ogier z Cimarron, które mało kto widział.

Utwór sam w sobie jest płaski, ale ' 100% nie wesoły członek Liam Payne naprawdę to lubi. Mówi, że to jedna z jego ulubionych piosenek. Wierzę mu, choć podejrzewam, że One Direction kłamie w wielu sprawach, włączając w to ich „przerwę”. Ale Liam bardzo się stara. On jest jak niekończąca się kostka cukru, jest taki słodki, a ja byłam tak blisko niego, że teraz czuję, że mam cukrzycę. Niektórzy z One Direction, być może bardziej znużeni światem, zblazowani fani mogą praktycznie zasmakować jego desperackiej, namacalnej potrzeby zadowolenia – ale Liam jest zdecydowanie najbardziej kompetentnym wokalistą w grupie, obsługującym partie wokalne w stylu Mariah z łatwością nieporównywalną z pozostałą trójką.

Tej nocy było wilgotno, więc Liam zmieniał koszulę cztery razy. Louis raz się przebrał. Harry i Niall postanowili marynować się we własnym pocie. Wszystkie te zmiany w garderobie miały oczywiście miejsce poza sceną, ponieważ tak jawnie seksualny, jak Harry bywa na scenie, większość członków grupy pozostaje w większości cnotliwa. Doceniałem to, ponieważ gdyby któryś z nich odsłonił nagie ciało hordom napędzanych hormonami fanów wokół mnie, jestem pewien, że zostałbym poturbowany na śmierć w wynikającej z tego panice. Na koncercie One Direction wisi pewna elektryczność, jakby każda chwila mogła się skończyć ognistym końcem.

Louis Tomlinson przez połowę czasu śpiewał dziko poza tonacją, ale zabłysnął w „No Control”, nietrafionym ulubieńcu fanów, którego wartość można znaleźć wyłącznie w następnym Vine.

Wysoki głos Louisa może być odrobinę szorstki dla popowej muzyki One Direction i aposs bubblegum oraz ich bardziej folkowych utworów, a także ich ballad. Może znajdzie swoją niszę w zuchwałym pop-punkowym zespole. Przez całą noc wyglądał na sennego i znudzonego, jakby przygotowywał się do zbliżającego się ojcostwa całe sześć miesięcy wcześniej, ale jego włosy wyglądały na świeżo umyte.

W międzyczasie Niall „grał na gitarze” przez cały wieczór, ale dość często spoglądał w dół na gryf. Zmasakrował także pierwszą zwrotkę „Night Changes”, choć być może brzmiała ona gorzej niż w rzeczywistości, ponieważ te kwestie należały kiedyś do upadłego członka Zayna i, jak powiedział kiedyś Blair Waldorf: Nie można porównywać suma do kawioru. Nieważne: oczy Nialla były tak niebieskie, że fani byliby zadowoleni, gdyby mogli się w nich utopić, gdyby tylko nawiązał kontakt wzrokowy z kimkolwiek, chociaż raz. Nie jestem pewien, czy w ogóle zdawał sobie sprawę, że ludzie go obserwują.

Niall w końcu udobruchał tłum, jednym ze zbyt wielu przemówień o wdzięczności, które rozpętało się przez cały wieczór.

Stała się czymś w rodzaju tematu wieczoru, ta apodyktyczna wdzięczność. To prawda, że ​​​​One Direction nie tańczą, ich scenografia jest szczególnie wyszukana, pirotechnika i fajerwerki są minimalne, a tylko dwóch z czterech to więcej niż kompetentni wokaliści (#BlameZayn). Ale jedną ze wspaniałych rzeczy w One Direction jest to, że nigdy nie udają kogoś, kim nie są. Wykorzystują swoje mocne strony: mocno angażują się w interakcję z fanami, w interakcję ze sobą (chyba że jesteś kombinacją Harry'ego i Louisa), o wiele za dużo wdzięczności.

To ma sens, że „Girl Wszechmogący” jest prawdziwym niewypowiedzianym hymnem One Direction, tym triumfem młodych dziewcząt. Tam, gdzie tak wiele boysbandów przed nimi chodziło o zdobywanie, o pożądanie, One Direction pojawia się i czci największą grupę demograficzną ludzi, którzy umieścili ich na mapie. To chyba w dużej mierze nonsensowna piosenka ze śmieciowymi tekstami ( Jej światło jest tak głośne, jak wiele ambulansów potrzebnych do uratowania zbawiciela, och ), ale Beatlesi napisali „ Jestem morsem ,' prawidłowy?

„Girl Wszechmogący” to żartobliwa, niewinna celebracja dziewcząt, grupa podświadomie nauczona przez nasze patriarchalne społeczeństwo, by cenić mężczyzn ponad wszystko, i to prawdopodobnie ogień na żywo. Nie ma tu nic seksualnego, tylko młodzieńczy entuzjazm, szczery i zabawny. Kiedy Liam śpiewa, Padam na kolana dla Ciebie Harry robi dokładnie to, opada i kłania się. Ponieważ pójście na koncert One Direction jest jak udział w mszy, tyle że wszyscy fani są Bogiem, a One Direction to ewangeliczni chrześcijanie z Obóz Jezusa .

Masz wrażenie, że grupa wie, że jest anomalią, a ich specyficzny rodzaj sławy i fortuny nie ma większego sensu. Wygląda na to, że w końcu obejrzeli własne Czynnik X występy i zapytał: „Jak?” i dlaczego?' Należy tylko oddać hołd ludziom, którzy postawili ich na niemożliwie wysokim piedestale.

Ale czasami Kult One Direction jest uzasadniony. Pamiętaj, kiedy grupa wykonała „Where Do Broken Hearts Go” z Ronniem Woodem Czynnik X ? Założę się, że Ronnie tak. Miło nawet. Jak mogłeś zapomnieć o występie u boku wschodzącej gwiazdy rocka? Ponieważ dokładnie tym jest Harry Styles.

Sam pan Melasses, Harry jest ospałym lothario z 1D, przemawiającym zarówno do nastolatków, nastolatków, jak i osób starszych. Mówi z pozorną nieudolnością ślimaka czołgającego się po kadzi ze stopioną smołą, ale na scenie jest kulą ognia, wchodzi w interakcję z fanami, wyśpiewuje te nuty z alarmującą zaciekłością, ryczy i biega z dziesięciokrotnie większą energią i entuzjazmem niż jego koledzy z zespołu. (Ratuj, Liam. Dobry, prawdziwy Liam.)

Jest biczem, prawdziwą siłą bez wdzięku. Harry nie jest gładki ani uprzejmy w taki sam sposób jak Zayn. Może spocząć na swoim idealnie symetrycznym wyglądzie lub swobodnym, nieskazitelnym wokalu.

Harry'ego Stylesa

Michaela Loccisano, Getty Images

Ale ma osobowość, skoki i granice, poważną ziarnistość w jego głosie i niezaprzeczalny seksapil, który zapewnia coś w rodzaju przewagi grupie, która w dużej mierze zaspokaja podzbiór animacji. I chociaż od lat jest nakręcany przez nie-fanów (często wściekających się hardcore'owców - jest tu chyba cały zespół, wiesz?), jest chyba powód, dla którego jest jedynym członkiem, którego mój ojciec może wymienić. Jeśli ktoś jest JT grupy, to prawdopodobnie Harry. Ty to wiesz, ja to wiem, Louis to wie.

Nigdy nie wrócimy do siebie Harry Potter

Ale Harry jest także najdelikatniejszym olbrzymem, ociężałym bochenkiem człowieka, który rzuca bananami fanom twierdzącym, że ma niski poziom cukru we krwi. Wylewa na innych butelki z wodą, czasem przesyła buziaki, uśmiecha się złośliwie. To wszystko są podstawowe rzeczy, ale jeśli znajdziesz się pod przenikliwym spojrzeniem Harry'ego Stylesa, stracisz swoją godność, a już na pewno słowa – wiem, że tak.

Utwory z opus magnum One Direction i aposs, popowego arcydzieła Zabierz mnie do domu , są w dużej mierze nieobecni na ich obecnej setliście, a szkoda. Zachowali z niego tylko „Kiss You”, a Ed Sheeran odrzucili „Little Things”, decydując się zamiast tego wypełnić swój 90-minutowy set utworami, które mieć grać („What Makes You Beautiful”, „You & I”), piosenki chcieć do grania („Through The Dark”, „Story of My Life”, „Little White Lies”) i dziwaczne piosenki – jak irlandzki wypad „Act My Age”. Praktycznie można usłyszeć, jak Zayn decyduje się odejść z zespołu na studyjnej wersji tego utworu.

Mimo to „Act My Age” to zabawna piosenka i działa, mimo że powinna. Wszystkie naprawdę ożywają w tym momencie zestawu, tak jak wiele Michael Flatleys: Lord of the Dance. Ale to chyba tutaj, kiedy przypomniałeś sobie, że One Direction może się rozpaść i że w jakiś sposób stali się na tyle sławni, że to wpłynęło na ciebie w pierwszej kolejności. Ta głupkowata piosenka do picia, przypadkowo wrzucona podczas bisu, okazała się otrzeźwiającym, słodko-gorzkim momentem uświadomienia sobie. Ostatnie trzy i pół roku, które spędziłem żyjąc zgodnie z prawdą o One Direction – nawiązując bliskie więzi z innymi fanami, zdobywając tę ​​bardzo redakcyjną pracę dzięki fanowi, którego spotkałem po drodze – wkrótce może się skończyć. Może w końcu odzyskam trochę autonomii w życiu, ale jakim kosztem?

One Direction zagrają swój ostatni koncert na amerykańskiej ziemi jutro wieczorem (12 września) i prawdopodobnie nie wiadomo, ile czasu minie, zanim wrócą, jeśli w ogóle. To wszystko wkrótce się skończy, ten wspaniały bałagan maszyny, którą fani poświęcili tyle czasu, energii i pieniędzy na kochanie. One Direction nigdy nie mogliby być naprawdę najlepsi w tym, co robią, nie po tym, jak zostali niestrudzenie wbici w ziemię przez ich wytwórnię i wyszli z drugiej strony ledwo żywi.

Ale „Best Song Ever” zapewnia odpowiednią ścieżkę dźwiękową do tego, jak to wszystko powinno się zakończyć (ich set i nie tylko): „ I tańczyliśmy całą noc do najlepszej piosenki wszechczasów / Znaliśmy każdą linijkę / Teraz pamiętam jak to szło / Ale wiem, że wygrałem i zapomniałem o niej / Bo tańczyliśmy całą noc do najlepszej piosenki wszechczasów. 'Młodzieżowe teksty, jasne. Ale w One Direction zawsze chodziło o poczucie, że pierwsze szczegóły nie mają aż takiego znaczenia.

Większość ogółu społeczeństwa życzy sobie, aby One Direction wystrzelili gdzieś daleko poza lodową atmosferę Plutona i tak się stało. Ale grupa rozkoszuje się dokładnie tym, czym jest: jakimś głupim małym Coś wspaniałego dla tak wielu, a dla fanów - przynajmniej dla mnie - to wystarczy.

Zobacz One Direction przez lata

11 faktów, których możesz nie wiedzieć o One Direction

Artykuły, Które Możesz Lubić