Stephen Puth o „Sexual Vibe” i rozpaleniu własnej kariery muzycznej

Twój Horoskop Na Jutro

Stephen Puth o „Sexual Vibe” i rozpaleniu własnej kariery muzycznej

metoda Kaplana



Dzięki uprzejmości Andrew Zaeha



Prawdopodobnie znasz już imię Puth, ale może nie ze Stephenem Puthem. Na początku grudnia Stephen (tak, jest bratem Charliego Putha) ujawnił, że talent muzyczny jest w rzeczywistości w rodzinie, wydając swój debiutancki singiel inspirowany wytwórnią Motown, Sexual Vibe. 24-letni debiutant był również pierwszym artystą, który podpisał kontrakt z nowo wskrzeszoną Arista Records, wcześniej domem dla artystów takich jak Pink, Daft Punk i Aretha Franklin.

Przed własną karierą solową Stephen parał się branżą finansową, ale przeniósł się do Los Angeles, aby pisać piosenki dla takich artystów jak The Vamps, Pretty Much, Daniel Skye, Jack & Jack i Stanaj. Chociaż bycie artystą solowym nie było pierwotnie jego ścieżką kariery, perspektywa szybko stała się bardziej kusząca.

Po wydaniu Sexual Vibe, Stephen rozmawiał z MaiD Celebrities o zostaniu częścią rodziny Arista Records, tworzeniu swojego pierwszego utworu i początkowej niechęci do zajmowania centralnej sceny.



Wcześniej pisałeś piosenki, co skłoniło cię do wydawania własnej muzyki?

Dwa lata temu przeprowadziłem się do L.A. i w ciągu tego pierwszego roku zostałem producentem i autorem tekstów. Właściwie nie miałem zamiaru robić projektu artystycznego. Brałem udział w spotkaniach wydawniczych, na których podpisywał autor tekstów/producent. Jedno z moich ostatnich spotkań odbyło się z Davidem Masseyem [z Arista Records] i myślałem, że zamierza podpisać ze mną kontrakt jako pisarz. Powiedziałem mu, że już przypieczętowałem z tym umowę, ale chciałem się tylko z tobą spotkać, jeśli masz jakichś artystów, dla których chciałbym pisać. Powiedział: „Och, nie obchodzi mnie twoje publikacje, chciałem cię podpisać jako artystę”. Od razu pomyślałem: „Nie. Zajęło to parę razy. Myślę, że trzeci raz był dosłownie urokiem. Pierwszy raz powiedziałem nie. Za drugim razem powiedziałem, że może. A za trzecim razem chciałem przyjechać do Nowego Jorku i z tobą porozmawiać. To było po prostu nieoczekiwane. Teraz muzycznie mogę wyrazić siebie inaczej.

Co oznacza dla ciebie bycie jednym z pierwszych artystów podpisanych z Arista Records?



Noah Centineo i Mark Ruffalo

Cóż, dość zabawne, zostałem właściwie poinformowany podczas kolacji z okazji premiery, że byłem pierwszym, który został podpisany. Nie żeby to robiło różnicę, to wszystko było w tym samym tygodniu. To fajna historia. Historia jest taka, że ​​to wytwórnia płytowa Clive'a Davisa i ma to poczucie prestiżu. Patrzysz na poprzednie składy i trudno im sprostać, ale myślę, że najważniejsze jest to, że Arista w pewnym sensie podchodzi do muzyki tak, jak chce. Podpisują kontrakty z artystami, którzy przekroczyli próg artyzmu. Każdy muzyk jest bardzo inny i fajny w wytwórni. Call Me Karizma to emo, smutny pop, ale w pewnym sensie jest naprawdę trudny, a Upsahl przenosi cię z powrotem do punkrockowych czasów z zwrotem akcji z 2018 roku. Po prostu fajnie jest być tego częścią.

Twoja muzyka ma klimat wytwórni Motown. Czego lubisz słuchać w porównaniu z tym, jak brzmi twoja muzyka?

Lubię myśleć, że muzyka zbiega się z epoką późnych lat 60. Myślę, że poprzednik Motown — na przykład Van Morrison. To było uduchowione, ale było to inne brzmienie pochodzące z epoki rocka lat 50. Uwielbiam piosenkarzy i autorów piosenek, takich jak James Taylor. Jeśli chodzi o współczesność, Ed Sheeran i Gavin James są niewiarygodni. To ogromny zakres w tym sensie, że dorastając słuchałem muzyki moich rodziców, a teraz lubię przeglądać aktualną muzykę, radio, playlisty i potykać się w Internecie.

finaliści 13 sezonu American Idol

Opowiedz mi o swoim pierwszym singlu Sexual Vibe. Dlaczego zdecydowaliście się wydać go jako swój debiutancki singiel?

Szczerze mówiąc, dźwięk był dziwny w najlepszy sposób. Już sam tytuł sprawia, że ​​patrzysz na niego i pytasz: „O czym on będzie mówił?”. Ale ważniejszy jest dźwięk. Żyjemy w epoce, w której muzyka jest zaprojektowana tak, by w refrenie nabierać naprawdę dużego rozmachu, ale w pewnym sensie jest to stały groove. Właściwie, początkowo piosenka nie miała nazywać się Sexual Vibe. Właśnie pisałem piosenkę z przyjacielem na gitarze, a on powiedział: Musimy nadać tej piosence erotyczny klimat. Miesiące później, kiedy wracałem do tekstu, pomyślałem sobie, że nazwę tę piosenkę po prostu „Sexual Vibe”. Nie jestem na to zły, jestem bardzo zadowolony z tego pomysłu.

Czy planujesz wydać więcej singli lub wydać pełnometrażowy album w najbliższej przyszłości?

Myślę, że celem jest sprawdzenie, jak Sexual Vibe radzi sobie z liczb, jak rezonuje z ludźmi i zbudowanie na tej podstawie bazy fanów. Tak, mam muzykę i jeśli jeszcze tego nie zrobiono, to jest cholernie blisko. Zdecydowanie mam dorobek, który planuję wydać. Nie byłbym zły, gdybym zrobił dłuższą EP-kę lub może tylko mniejszy album. Myślę, że budowanie historii jest kluczowym elementem, aby to wszystko zadziałało.

Czy jest ktoś, z kim chciałbyś współpracować?

W przyszłości, jeśli chodzi o wymarzoną współpracę, Mumford & Sons, myślę, że są super. James Bay. Oczywiście ktoś taki jak Ed Sheeran byłby niewiarygodny. W tej chwili po prostu pracuję z przyjaciółmi i jest świetnie, ponieważ mają o wiele większe doświadczenie niż ja, ale w pewnym sensie wszyscy jesteśmy na tym samym polu gry. Najlepsze jest to, że nawet nie czuje się pracy. W niektóre dni dostajemy piosenki, w inne nie, a w inne nic nie robimy. W niektóre dni nie śpimy do 4 rano.

Co chcesz, aby ludzie wydobyli z twojej muzyki?

Fakt, że brzmi inaczej. Fakt, że to ukłon w stronę retro, ale co najważniejsze, każdego dnia, jeśli pomyślisz o tym, ile osób słucha muzyki na co dzień, zawsze pomaga obudzić się, gdy jesteś szczęśliwszy. Jeśli rezonuje z ludźmi tam, gdzie to słyszą, i sprawia im to radość, to jest cała satysfakcja, jakiej potrzebuję.

Artykuły, Które Możesz Lubić