Użytkownik TikTok twierdzi, że mechanik z Sam's Club oddał swój samochód nieznajomemu. Film, który został opublikowany na platformie mediów społecznościowych, pokazuje samochód kobiety holowany przez lawetę.
Jacklyn Król
@Heather.Feather25 TikTok
Pracownik Sam&aposs Club podobno oddał samochód klienta zupełnie obcej osobie.
Heather Simonini, znana również jako użytkownik TikTok @heather.feather25, podzieliła się swoją szokującą historią w serii filmów TikTok.
„Więc jestem tutaj w Sam&aposs Club na 71st i Bingo w Tulsa w Oklahomie. I pojechałem odebrać samochód na [obszar opon i akumulatorów] i jak widać, to miejsce jest zamknięte. Mogą znaleźć mój samochód lub moje kluczyki i nikt nie zna odpowiedzi” – powiedziała Simonini w swoim pierwszym filmie, który od momentu opublikowania obejrzano ponad 2,7 miliona razy.
W kolejnym TikToku wyjaśniła, że dowiedziała się od kierownika klubu Sam&aposs, że inny pracownik dał jej kluczyki do samochodu bezdomnemu, który próbował sprzedać głośnik innym klientom. Mężczyzna rzekomo poprosił pracownika o „swoje” kluczyki do swojego samochodu – czyli samochodu kobiety, który w tym czasie był serwisowany – a pracownik nie poprosił o dowód tożsamości ani paragon.
„Człowiek, który otrzymał moje kluczyki do samochodu, właśnie go o nie poprosił. Następnie mężczyzna wręczył mu klucze i po chwili nie poprosił o dowód osobisty ani członkostwo” – powiedział Simonini Nowości z 6 .
W trzecim filmie Simonini udostępnił fragmenty rozmowy menedżera z policjantami, ujawniając fragmenty ich rozmowy. Słychać, jak menedżer mówi, że incydent nigdy nie powinien się wydarzyć.
„Wręcza mu klucze… Wychodzi i mam nagranie, jak wychodzi z boku. Nasz proces polega na sprawdzeniu dokumentu tożsamości, aby upewnić się, że [jest] zgodny z właścicielem samochodu… Nasz współpracownik wręczył mu kluczyk” – słychać, jak kierownik mówi funkcjonariuszowi.
Na szczęście policja w końcu znalazła samochód Simoniniego. Nie jest jasne, kiedy pojazd zostanie jej zwrócony i jakie, jeśli w ogóle, poniósł szkody.
gwiazdy disneya gdzie one teraz są
„Nie mam pojęcia, czy to może być związane z czymś, co mogłoby potencjalnie narazić mnie lub moje dziecko na niebezpieczeństwo” – powiedział Simonini w News on 6.