Banks „The Altar” to Twoja mroczna ścieżka dźwiękowa na jesień: pięć piosenek do poznania

Twój Horoskop Na Jutro

Gdy dni stają się krótsze, a noce dłuższe, wielu z nas zwraca się do wewnątrz. Podsumowujemy miniony rok i patrzymy w przyszłość. Może nie zawsze podoba nam się to, co widzimy w lustrze, ale ważne jest, aby uczciwie spojrzeć sobie w oczy. I tu wkracza Banks. Urodzona jako piosenkarka i autorka tekstów Jillian Rose Banks po raz pierwszy zyskała rozgłos dzięki debiutanckiemu albumowi Goddess z 2013 roku. Od tamtej pory milczała, ale powraca z nowym albumem zatytułowanym The Altar. To mroczna i introspektywna płyta, która wydaje się być idealną ścieżką dźwiękową na tę porę roku. Banks zawsze miał talent do pisania piosenek, które są zarówno osobiste, jak i uniwersalne, a The Altar nie jest wyjątkiem. To piosenki o złamanym sercu i zdradzie, o zmaganiu się z odnalezieniem własnej drogi w ciemności. Ale są też o nadziei i odporności, o znalezieniu siły, by iść dalej, nawet jeśli wydaje się, że wszystko się rozpada. Jeśli szukasz albumu, który pomoże ci zrozumieć ten dziwny i skomplikowany świat, nie szukaj dalej niż The Altar Banksa.



Banks’ ‘The Altar’ Is Your Shadowy Soundtrack na jesień: pięć piosenek do poznania

Bradleya Sterna



Rekordy zbiorów

Tak jak kilka pierwszych szkarłatnych liści zaczyna zaśmiecać chodniki, powietrze staje się rześkie, a wszystko przyprawione dynią masowo powraca, Banks też teraz powraca – zahartowany, odważniejszy i groźniejszy niż wcześniej. Imponująco, nastrojowy piosenkarz &aposs zrobił to ponownie, tym razem jeszcze lepiej, z Ołtarz , pełnometrażowa kontynuacja jej debiutanckiej płyty z 2014 roku, Bogini , ukaże się dzisiaj (30 września).

Wciąż kwitnąca w mrocznych zakamarkach swojego umysłu, piosenkarka zdejmuje warstwy i zanurza się głębiej w swojej psychice – złowieszczym i pokręconym miejscu – i triumfuje poprzez ból podczas swojego wyzywającego drugiego odejścia na drugi krąg.



Właściwie cała kolekcja zasługuje na twoją pełną uwagę, od „Mind Games”, przez „Poltergeist”, po „Mother Earth”, ale dla tych, którzy szukają natychmiastowych utworów, nie szukaj dalej niż tych pięć obowiązkowych utworów z Ołtarz .

A potem posłuchaj tego wszystkiego, proszę.

„Karma Bliźniąt”



' I pomyśleć, że zaprowadzisz mnie do ołtarza... '

Jako imiennik albumu, „Gemini Feed” otwiera drugi set Banksa z potępiającym tekstem, który dokładnie nadaje ton temu, co nas czeka. Rozzłoszczona, ale z pewnością niezależna piosenkarka oddaje swój głos — z tym charakterystycznym demonicznym podtekstem — w odurzającym rytmie współtworzonym przez SOHN, gdy przedstawia dokładną przyczynę rozpadającego się związku.

'Wrak pociągu'

Ujmujący pocałunek z czeluści piekieł, „Trainwreck” przedstawia Banks zanurzającą się głęboko w trybie miejskim, odrzucając „faceta, którego nigdy nie chciałem całować” na szczycie tekstur pułapek i zgubnych bitów – nawet dając nam kilka chwil rapowania, ukierunkowując Brooke Cukierek . ' To dość przygnębiające, nie ma rozwiązania problemu, kiedy rozmawiasz z idiotą, – warczy. Auć. Ten refren to absolutny potwór… Musiałem uciec, musiałem uciec, musiałem uciec! (Mówiąc o potworach, prawie cały ten album mógłby bezproblemowo pasować do twojej nadchodzącej playlisty na Halloween).

„Słabsza dziewczyna”

Chcesz być z Banksem? Lepiej bądź lepszy — i gorszy. ' Potrzebuję złego skurwysyna takiego jak ja, – mamrocze podczas nabrzmiałego strunami pożegnania, które później przeradza się w piękny orkiestrowy moment w ostatnich sekundach. W rozmowie z CZAS , Banks opisał piosenkę jako pochodzącą z perspektywy „rannego uzdrowiciela” lub „kogoś, kto przeszedł przez coś, w czym czuł się zraniony lub doznał traumy… kiedy przeszedłeś przez coś i przezwyciężyłeś to, jesteś w stanie uzdrawiać innych ludzi. Jest chyba silniejsza niż wczoraj, jak stwierdziła kiedyś mądra Księżniczka Popu.

„F-k ze sobą”

' Pieprzę się ze sobą bardziej niż z kimkolwiek innym. Witam. Można to ująć w jeden sposób: zamiast grać bezpiecznie z mniej tępym cięciem z LP, Banks zagłębił się w Ołtarz headfirst z jej najbardziej zarozumiałym wkładem jako singiel nr 1. To prawdopodobnie ostatnia piosenka, którą napisała na album, zainspirowana czymś, co powiedziała bezceremonialnie w studiu nagraniowym. Trochę FKA twigs , trochę Björk , chaotyczna deklaracja siebie widzi piosenkarkę grającą swój głos, swój styl i ogólnie czującą się sobą bardziej niż kiedykolwiek.

„27 godzin”

Ołtarz dochodzi do miażdżącego wniosku w postaci „27 Hours”, stworzonego wspólnie z SOHN, Dannym Boyem Stylesem i Benem Billionsem. To chyba tutaj, w ostatnich momentach albumu, naprawdę dmucha z całej siły, i to chyba piękny zabójca. Dosłownie. ' Kochanie, morderstwo było sprawą! ' krzyczy jak wszechpotężna, gdy wpada śpiew podobny do Sii.' Minęło chyba 27 godzin, odkąd w ogóle widzieliśmy słońce! Rozważcie, że ten mroczny i pokręcony związek wykrwawił się, oficjalnie.

Dobra, teraz idź posłuchaj całości

Artykuły, Które Możesz Lubić